Rokitnik i nagietek- pomarańczowa regeneracja wrażliwej skóry

Jakiś czas temu,a dokładnie na Święta dostałam w prezencie od dobrej znajomej olej z rokitnika, oryginalny przywieziony prosto z Ukrainy. Dużo słyszałam o jego dobroczynnych właściwościach i oczywiście postanowiłam wypróbować go do nowego mydła. Tym razem opracowałam przepis na bazie wyciągu ziołowego z nagietka, który idealnie komponuje się z olejem rokitnikowym. Olej rokitnikowy ma bardzo intensywną pomarańczową barwę podobnie jak kwiat nagietka - zawdzięcza to karotenom.
O oleju z rokitnika napiszę osobno, ponieważ ma wspaniałe właściwości nie tylko w kosmetyce.
Póki co troszkę o nagietku:
Wysuszone kwiaty nagietka zawierają barwniki flawonowe, karoteny i ślady olejku eterycznego.
Wewnętrznie stosuje się przy chorobach wątroby i śledziony,chorobach kobiecych, zewnętrznie w postaci okładów na rany, oparzenia i inne choroby skórne. To dzięki karotenom kwiat nagietka działa kojąco i regeneracyjnie na  suchą i wrażliwą skórę.
Ekstrakt olejowy jest polecany na odmrożenia, hemoroidy, przy pękaniu naczyń krwionośnych, skuteczny przy leczeniu grzybicy.

Skład:
  • 200 g oleju rzepakowego
  • 220 g oleju kokosowego
  • 50 g masła karite
  • 20 g oleju ze słodkich migdałów
  • 200 g oliwy z oliwek extra virgin
  • 80 g oleju z rokitnika
  • 70 g oleju rycynowego
  • 120 g NaOH
  • 120 g jogurtu naturalnego
  • 140 g napar z nagietka
  • kilka łyżek kwiatu nagietka

Tak jak w poprzednich mydełkach, do tego również nie dodawałam olejku eterycznego.
Jogurt naturalny nawilża, nagietek łagodzi zmiany zapalne skóry, płatki nagietka delikatnie masują i pobudzają krążenie skóry.

Efekt końcowy jak widać na załączonych zdjęciach. Jeszcze leżakuje chociaż korci mnie żeby wcześniej wypróbować.


1 komentarz:

Copyright © 2016 Niebieskie migdały , Blogger